A miłości bym nie miał
reż. Jan Hussakowski

Spektakl „A miłości bym nie miał” to barwna, przerażająca podróż po internetowym świecie ludzi skrzywdzonych, samotnych, sfrustrowanych i często pełnych nienawiści. Inspiracją dla spektaklu była internetowa subkultura inceli.

Termin „incel” stanowi skrót angielskich słów „involuntary celibate”, oznaczających „mimowolny celibat”. Incele to mężczyźni, którzy chcieliby nawiązywać relacje seksualne, ale napotykają przeciwności, które im to uniemożliwiają. Większość z nich żyje w przekonaniu, iż głównym powodem takiego stanu rzeczy jest ich nieatrakcyjność fizyczna.
W Polsce również istnieje spora grupa mężczyzn, którzy utożsamiają się z ideologią, jaka narosła wokół incelizmu. Wielu z nich określa się również jako „przegrywy”, „odpady genetyczne” czy „samce beta”.

Tekst spektaklu powstał m.in. w oparciu o wpisy z serwisu internetowego wykop.pl oraz liczne artykuły o społeczności Inceli.

Czas trwania: 90 minut
Spektakl rekomendowany dla widzów od 16. roku życia.
TW: samobójstwo, światło stroboskopowe, przemoc, przemoc seksualna

REALIZATORZY/REALIZATORKI
scenariusz MACIEJ MIDOR
reżyseria JAN HUSSAKOWSKI
scenografia MIREK KACZMAREK
asystentka scenografa MARIA MORDARSKA
muzyka TYMOTEUSZ WITCZAK
projekcje MAJA SADEL
produkcja WIKTORIA CZUBASZEK, PAULINA MIKUŚKIEWICZ
plakat MACIEJ RABSKI, DAGMARA WŁOSZEK-RABSKA

obsada MAGDALENA KOLSKA (gościnnie) / MAGDA SKIBA (gościnnie), RAFAŁ CIELUCH (gościnnie) / MACIEJ KOWALCZYK (gościnnie), PRZEMYSŁAW FURDAK, JERZY GÓRSKI, ADAM MICHAŁ PIETRZAK, RAFAŁ PIETRZAK, MACIEJ RABSKI

PREMIERA 25 i 26 września 2021 roku; Sala Formalna – Centrum na Przedmieściu, ul. Prądzyńskiego 39A

Projekt współfinansowany przez Wydział Kultury Urzędu Miejskiego Wrocławia oraz Fundusz Wsparcia Kultury.

RECENZJE

Komentując „A miłości bym nie miał” nie można poprzestać na brawach za odwagę, której z pewnością wymagało sięgnięcie po problematykę inceli oraz ukazanie jej w bardzo wielu odcieniach. Spektakl nie skończył się na dobrym i odważnym pomyśle, ponieważ jego realizacja również zasługuje na wiele pozytywnych słów.
Największą siłę spektaklu stanowi napięcie między komizmem a grozą, co współgra z moim doświadczeniem wielomiesięcznego przekopywania się przez incelosferę, w której czarny, autoironiczny humor − nieraz wywołujący mój szczery śmiech − przeplata się z niebezpiecznymi, napawającymi lękiem ideami.
Przedstawienie jest więc swoistą wędrówką po kręgach piekielnych Elliota. To labirynt dość luźno związanych ze sobą scen nawiedzeń, wspomnień i majaków, z których bohater – jakkolwiek mocno by tego nie pragnął – nie potrafi się wydostać. Próbuje nawet ponownie się zabić, czym wywołuje szyderczy śmiech pozostałych. Historia Elliota jest jednocześnie zaledwie przyczynkiem do dalszego zgłębiania tematu.
– Henryk Mazurkiewicz; kwartalnik nietak!t

Zdjęcia: Tobiasz-Papuczys

26 grudnia @ 19:00
19:00 — 20:30 (1h 30′)

Centrum na Przedmieściu ul. Prądzyńskiego 39 50-433 Wrocław

Jan Hussakowski

KUP BILET

Did you like this? Share it!